Zastrzegam, że zdjęcia zamieszczone w tym poście są własnością prywatną i nie wolno ich kopiować.
Kto zgadnie jaki to gad? Za chwilę odpowiem na to pytanie na razie zajmijmy się innymi mieszkańcami spotkanymi podczas ostatniego wypadku w Bieszczady.
Dla miłośników ptaków mamy niezłą gratkę - sóweczka. Piękny, niewielki ptak rzadko występujący w Polsce. W Bieszczadach znaleziony już podczas pierwszej wędrówki po lesie;) Osobiście go nie widziałam, ale zdjęcia robią wrażenie.
Kolejny piękny okaz - już trochę większy. Orlik Krzykliwy. Zobaczyć takie ptaszysko przez lornetkę to niesamowite uczucie. Gdy się patrzy gołym okiem wydaje się niewielkim punktem na niebie, a z bliska to imponujący i wzbudzający szacunek ptak.
A teraz zejdźmy na ziemię. Żmija zygzakowata nie jest rzadkim zjawiskiem, szczególnie w górach. Chyba wolelibyśmy uniknąć bliskiego spotkania z tym gadem. Ale czy trzy rodzaje wygrzewające się wspólnie to nie jest niecodzienne zjawisko?
Żmije mają niesamowitą zdolność wyczuwania zmian temperatury - przez co wyczuwają człowieka z daleka;( Szybko więc opuszczały swoje lokum, ale jedno zdjęcie udało się zrobić.
A teraz gad z pierwszego zdjęcia. Najczęściej kojarzymy go z symbolem farmacji. Tak, tak to wąż eskulapa - największy wąż żyjący w Polsce i Europie Środkowej. W Polsce występuje jedynie w Bieszczadach. Szacuje się, że gatunek liczy około 100 osobników. Wyobrażacie sobie jak bardzo byliśmy zaskoczeni takim spotkaniem.
I co powiecie na wycieczkę po Bieszczadach? Warto, prawda? Dokładnie nie zdradzę miejsca zamieszkania eskulapa, bo nie chcę aby miał dość ludzi i wyprowadził się z tej okolicy. Ale szukajcie, może akurat się uda;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.