Tym razem nasz turysta trafił na
interesujący trop na północy Polski. Zawitał do Sopotu, a
dokładniej na sopockie molo. W końcu to atrakcja na skalę
Europejską – najdłuższe w Europie molo drewniane. Co
zaobserwował nasz 'turysta'? Zobaczmy jego spostrzeżenia!
Molo w Sopocie istnieje już prawie 200
lat. W 2027 roku molo będzie obchodzić okrągłą rocznicę. Ma
swój wiek, dlatego zasługuje na szacunek i chwilę uwagi. Tym
bardziej, że przez te wszystkie lata dzielnie służył nam –
turystom, jak również mieszkańcom Sopotu.
Początkowo molo miało długość 31,5
metra. Stopniowo coraz bardziej wcinało się w morze, ażeby w końcu
osiągnąć imponująca długość 511,5 metra. Jest to część
drewniana molo. Druga część – lądowa – obejmuje obszar ok. 20
tys. m².
Na Skwerze Kuracjuszy znajdują się: zabytkowa fontanna, latarnia
morska, muszla koncertowa oraz oczywiście zaplecze gastronomiczne.
Ale dość już teorii – zobaczmy jaką atrakcję stanowi molo dla
turystów.
Oczywiście
w naszych czasach wszystko kosztuje i każdy chce zarobić, więc
chyba nie zdziwi Was fakt, że za wejście na molo trzeba zapłacić.
Na szczęście płatne wejście obowiązuje od 27 kwietnia do 29
września. W pozostałe dni roku na molo możemy wchodzić za
'free';) Niestety opłata w sezonie letnim jest dość wysoka, wynosi
7zł. - bilet normalny oraz 3,50 – bilet ulgowy. Ulgi nie
przysługują emerytom (oprócz I grupy), studentom, ani uczniom
powyżej 16 roku życia. Większość turystów choć rozumie
potrzebę uiszczania opłat nie rozumie, dlaczego molo w Sopocie jest
tak drogie!!! Na stronie Trójmiasta, w informacjach o molo, możemy
znaleźć sporo skarg turytów nie tylko na ceny, ale i obsługę
kas. Ceny wstępu są chyba dostosowane do możliwości finansowych
Niemców, czy ludzi z innych krajów, którzy masowo odwiedzają
Sopot. My, biedni Polacy, możemy więc po prostu popatrzeć na molo
i pozazdrościć, tym których stać na codzienne powdychanie jodu na
środku morza;((( Albo wybierajmy się na wakacje wtedy, gdy jest
taniej, czyli w zimie;)
Molo pod koniec sierpnia |
Zdecydowanie, w zimie! Ma to więcej plusów niż tylko brak opłat wstępu. Polecam!
OdpowiedzUsuńhttp://stopawstope.blogspot.com/2016/07/weekend-w-trojmiescie-dzien-2-sopot.html