wtorek, 26 listopada 2013

Wielkie grzybobranie – dla miłośników leśnych przygód

Piękne, słoneczne, jesienne dni niestety już są za nami. Tegoroczne grzybobrania pozostały więc jedynie wspomnieniem. Czy wszyscy grzybiarze są zadowoleni ze zbiorów? Oczywiście każdy wytrawny grzybiarz ma swoje miejsca, ale turysta jest nie tylko na tropie ciekawych i uroczych miejsc pod względem geograficznym. W tym poście podpowiem, gdzie już za  rok można wybrać się na grzyby. Zbieranie tych owoców lasu jest przecież równie ważnym powodem naszych wypraw, jak chęć zobaczenia ruin starego zamku, czy wykąpania się w krystalicznie czystym jeziorze;)

Skupimy się na wschodniej części naszego kraju. Jeśli ktoś chce opowiedzieć o ciekawych grzybowych miejscach w innych częściach Polski, to można to uczynić w komentarzach do postu. Serdecznie zapraszam! Moim niekwestionowanym numerem jeden, jeśli chodzi o zbieranie grzybów jest oczywiście ukochana Puszcza Piska. Potężne sosny i świerki tworzą niesamowity klimat, który dopełniają grzyby skąpane w głębokim mchu. Tego widoku nie da się zapomnieć. To w tych lasach po raz pierwszy zbierałam turki, jedne z najlepszych grzybów jakie jadłam. Puszcza jest naprawdę wielka, więc nawet jeśli jest mnóstwo chętnych do zbierania grzybów, to każdy znajdzie coś dla siebie.



Trochę bardziej na południe, przy samej granicy Polski z Ukrainą rozciągają się lasy sobiborskie. Wieś Sobibór kojarzy się niestety z tragediami II Wojny Światowej, ale lasy ją otaczające są piękne i bogate w grzyby. Z uwagi na to, że w na terenie województwa lubelskiego mało jest takich lasów, a chętnych do zbierania grzybów jest całe mnóstwo, to w okresie największego wysypu grzybów lasy sobiborskie przeżywają prawdziwe oblężenie. Ale warto tam się wybrać. Zobaczcie sami.







Oczywiście nie zdradzę dokładnych miejsc, gdzie można nazbierać takie grzyby. Ale przyznacie, że najlepiej pamięta się wyprawy w nieznany las i odkrywanie miejsc bogatych w grzyby.  

Las nie byłby jednak taki uroczy, gdyby nie grzyby, które stanowią jedynie jego ozdobę. 



Nie dajmy się jednak urokowi i zbierajmy tylko znane nam grzyby. Życzę wszystkim pasjonatom bogatych zbiorów przyszłej jesieni!


1 komentarz:

  1. Piękne prawdziwki! Próbowałam- tak samo smaczne jak i ładne :)
    My w zeszłym roku byliśmy w okolicy Lubartowa na grzybach, dokładnie w Luszawie. Oprócz pięknych widoków oczywiście wróciliśmy z kosztami grzybów. Miny gości w środku zimy, których mąż częstował własnoręcznie zbieranymi i marynowanymi grzybami- bezcenne :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.